top of page

I TURNIEJ MANIFOWY 2010

MANIFOWY TURNIEJ: KADRA WCIĄŻ NIEPOKONANA!

Autorka tekstu: Suzi Andreis

 

Po raz kolejny nie udało się nam - Chrząszczykom - pokonać Kadrowiczek w powtórce finału z listopadowego turnieju. Na trzecim, zasłużonym miejscu zaklasyfikował się Smok z Łodzi.

Zorganizowałyśmy ten turniej w ramach okołomanifowego festiwalu Rewolucje Kobiet, bo uważamy, że w polskiej piłce kobiety zajmują zbyt mało miejsca a jednym z naszych celow jest właśnie stworzenie przestrzeni dla kobiecej piłki nożnej.
Nie było to nasze pierwsze przedsięwzięcie i pocieszające jest to, że akurat tym razem otrzymałyśmy więcej zgłoszeń niż oczekiwałyśmy, co skłoniło nas do zmiany systemu rozgrywek, żeby móc przyjąć osiem drużyn zamiast zaplanowanych sześciu.
W turnieju, oprócz nas - Chrząszczyków, uczęstniczyły: Smok z Łodzi, Bardotki(Żagań/Warszawa/Sopot/Szczecin/Włoszczowa), Żurawianka z Żurawicy (Podkarpacie) oraz Digi, Kadra, Monte-Team i Proste Tutki z Warszawy.
Z bólem serca musiałyśmy odmówić uczestnictwa dwum innym drużynom, które się zgłosiły za późno.

 

Główną zmianą regulaminu Manifowego turnieju były wprowadzenie profesjonalnego sędziowania oraz systemu pucharowego w rozgrywkach, a więc każda przegrana równała się z wykluczeniem z walki o zwycięstwo a każda wygrana z awansem. W każdym meczu grało się więc o dużą stawkę - tj. o wyższe miejsce w klasyfikacji przez co także pierwsze mecze eliminacyjne budziły w kibicach sporą dozę emocji.
W pierwszym pojedynku Smok zdecydowanie wygrał z Bardotkami 5 - 0, w drugim Proste Tutki walczyły na równo z Kadrą tylko w pierwszej połowie, później nie dały rady kondycyjnie i poddały się w końcu 6 - 1. Trzeci mecz Chrząszczyki - Monte-Team skończył się wynikiem 3 - 0 a w czwartym Żurawianka wyraźnie zwyciężyła z Digi 5 - 0.
Dalej rozegrano połfinały a po nich mecze finałowe, z których wyłoniła się ostateczna klasyfikacja drużyn w turnieju. Wygrały Kadrowiczki, na drugim miejscu Chrząszczyki, na trzecim Smok a dalej kolejno Żurawianka, Proste Tutki, Monte-Team, Digi i Bardotki.

 

Wielokrotne już mistrzynie naszych turniejów kolejny raz zasłużyły na zwycięstwo. To zasługa zarówno bardzo dobrych zawodniczek jak i świetnej bramkarki a do tego, w porównaniu z innymi, także większego doświadczenia, ponieważ jako jedyne należą do klubu pierwszoligowego. Kolejny raz jednak dziewczyny musiały się o to zwycięsto nieźle postarać i mylą się ci, którzy myślą, że im poszło łatwo. W półfinale ze Smokiem (5 - 3) i wielkim finale z Chrząszczykami (4 - 2) wynik był niepewny do samego końca.
Nam Chrząszczykom po raz drugi niewiele brakowało do zwycięstwa, ale tym razem porażka jest bardziej bolesna niż poprzednio, bo miałyśmy okazje by wyrównać i nawet wygrać ten mecz!
Wyróźnienie należy się także Smokowi. Łodzianki nie tylko z każdym turniejem grają coraz lepiej i skuteczniej, ale tym razem przywiozły ze sobą także sporą grupę głośnych i radosnych kibiców, którzy nakręcali atmosferę w hali przez cały turniej.

 

Wręczenie nagród odbyło się wieczorem w klubie Rasko.
Oprócz Manifowego Pucharu, Kadrowiczki otrzymały także główną nagrodę - wielofunkcyjne torby sportowe, zafundowane przez portal turystyczno-towarzyskiGo and Play Travel.

 

Nagrody indywidualne, także ufundowane przez naszego sponsora, otrzymały:

  • Leo (Proste Tutki) - najlepsza strzelczyny turnieju z 11 bramkami na koncie. Na drugim miejscu Bambus (Proste Tutki), która strzeliła 5 bramek; na trzecim z 4 golami: Karo i Goha (Smok), Loczek (Kadra) iHonorata (Żurawianka);

  • Drops (bramkarka Prostych Tutek) za najbardziej widowiskowe a jednocześnie skuteczne interwencje;

  • Ola (Monte-Team) - najlepsza zawodniczka turnieju.

 

Specjalną nagrodę za najlepszą publiczność otrzymały bezdyskusyjniedziewczyny z Łodzi.
Ceremonia zakończyła się tradycyjnie wspólnym wykonaniem słynnego utworu Queen "We are the champions".
A teraz trochę statystyk: w sześciu turniejach przez nas zorganizowanych wzięło udział łącznie 18 drużyn, w większości nieformalnych (tj. nieklubowych). Zwycięstwo odniosły jak do tej pory tylko dwie z nich: Kadra (4 razy) i Proste Tutki (2 razy). Pojawiają się raz na jakiś czas sygnały, sugerujące, że drużyny klubowe, a konkretnie Kadra, są z innej kategorii i nie powinny być dopuszczone do rozgrywek, bo ciągle wygrywają. Ja jestem innego zdania: Kadrowiczki są najlepsze, w tej samej kategorii. Ich drużyna nie niszczy turniejów, po prostu je wygrywa. Może dla niektórych wydaje się to nudne, ale my na turniejach nigdy się nie nudzimy. Nie wszystkie drużyny klubowe są tak dobre, a nie wszystkie nieformalne są słabe. Gratulując Mistrzyniom kolejnego zwycięstwa, przyznam, że chciałabym w niedalekiej przyszłości wręczyć główny puchar wreszcie komuś innemu (najlepiej sobie samej :), ale wolę, żeby rostrzygnęło się to na boisku.

 

Na koniec podziękowania.
Należą się wszystkim drużynom, niezależnie od miejsca zajmowanego w klasyfikacji końcowej, za to, że się zgłosiły na ten turnej a w szczególności Żurawiance i Smokowi, które musiały pokonać niezłe odległości aby do nas dotrzeć. Dziękujemy wszystkim zawodniczkom, które kolejny raz z rzędu stworzyły podczas całego turnieju i na wieczornej imprezie pozytytywną i otwartą atmosferę.
Dziękujemy serdecznie także Ksenii z Go and Play Travel, dzięki której mogłyśmy wzbogacić nasz turniej o atrakcyjne nagrody dla zwyciężczyń, oraz: Pawłowi z Rasko, Prostym Tutkom za pomoc przy beneficie, Kaśkom - tymczasowo niegrającym Chrząszczykom :) za fantastyczną muzykę oraz licznej wreszcie publiczności, która kibicowała podczas turnieju.

Do następnego!

bottom of page